Merenven18

Rozdział X Na końcu drogi musisz wybrać    Tauriel obudziła się w dość niewygodnym łóżku, było stanowczo za krótkie. W pomieszczeniu unosił się zapach stęchlizny wymieszany z zapachem popiołu i spalenizny. Podniosła lekko głowę i zauważyła Ciliego siedzącego na krześle, pochylonego nad nią. Na stoliku paliła się świeca, rozejrzała się po pomieszczeniu. - Cili, obudziła się. – Spojrzała na zacieniony róg pokoju, siedział tam Fili. Krasnolud siedzący ob

Rozdział X Na końcu drogi musisz wybrać Tauriel siedziała skryta w cieniu skał, nie potrafiła słuchać kłótni krasnoludów. Thorin nie szczególnie przebierał w słowach i padło wiele słów, które ją zraniły. Nie znał jej, nie miał prawa mówić takich rzeczy, ale z ust króla z pod góry padły też słowa, których nie rozumiała. Nie musiała, wyraz twarzy Ciliego i jego brata mówił sam za siebie.  Legolas miał racje, co ona myślała? Za kogo chciała uchodzi

Rozdział VIII Przed sobą nie uciekniesz Dni mijały bardzo powoli, nie tylko dla więźniów, którzy w lochach mrocznej puszczy stracili rachubę czasu, ale i dla Tauriel. Po złapaniu krasnoludów, król nakazał zdwoić patrole, co powodowało, że dziewczyna czasem po nocnych patrolach schodziła wprost do lochów na wymianę warty. W jeden z takich poranków niemal zasypiała na warcie. Powieki były ciężkie a ogólny spokój sprawił, że natychmiast zapadła w upragniony od dwóch dni sen, który zaprowadził

Rozdział VIII Przed sobą nie uciekniesz Zatrzymała się przed salą tronową, za drzwiami toczyła się ostra wymiana zdań, wolała nie wchodzić. Dobrze wiedziała, że w takiej chwili mogłoby i jej się oberwać. Oparła się o filar i spokojnie czekała, nasłuchując ostrej wymiany zdań po między jej królem a krasnoludzkim władcą. W końcu usłyszała parę słów, jakich nie zrozumiała, To zapewne było w języku krasnoluda, nie wiedziała co powiedział, ale co by to nie był

Rozdział VIII Przed sobą nie uciekniesz Lata mijały, dzień za dniem, rok za rokiem. Dla elfa upływający czas był niemal niezauważalny. Lata Tauriel odmierzała obserwując czasem śmiertelników w Esgaroth. Sama nie wiedziała, co o nich myśleć, głupi czy odważni? Mieszkać tak blisko smoka. Ale Smaug? Nikt go nie widział. Od wielu, wielu długich lat. Mieszkańcy miasta na jeziorze uważali, że zdechł. Ale nie elfy, smok po prostu najadł się wystarczająco na wiele długich wiosen. Jednak biada pokoleniu, któ

Rozdział VIII Przed sobą nie uciekniesz Zaczęła się jesień, dni mijały, Tauriel przejęła obowiązki kapitana, Meridas opuścił Mroczną Puszczę a król udał się po raz ostatni do Imladris na spotkanie Białej Rady. Postanowił, odjąć sobie obowiązku, nie obchodziło go zbytnio, co dzieje się po za granicami jego królestwa. Miał większe zmartwienie. Zielony las ogarniał mrok a w Erebor zamiast nieznośnych i upartych, aczkolwiek przydatnych i nieszkodliwych krasnoludów zamieszkał smok. Nie obchodzi

Rozdział VII Duży błąd Tauriel obudziła się trzy dni później. Jad pajęczycy okazał się wyjątkowo silny. Uzdrowiciele i tak byli zdziwieni, że dziewczyna tak szybko doszła do siebie i że miała wystarczająco dużo siły by wrócić do zamku na własnych nogach. Kiedy się całkowicie wybudziła, zorientowała się, że jest w jakimś dziwnym pokoju, na pewno nie była to jej komnata. Pomieszczenie było troszkę większe. Miałą parę dodatkowych półek, większe ł&#

Rozdział VII Duży błąd     Ten poranek był wyjątkowy, Tauriel, jako pierwsza kończyła śniadanie i szybko pobiegła na plac treningowy, chciała poćwiczyć jeszcze przed rogiem ogłaszającym zawody. Ramię przestało jej dokuczać i czuła się doskonale. Dodatkowo dopingował ją fakt, że w jej zwycięstwo wierzy nie tylko Meridas, ale i jej przyjaciel. Pozostali, jak zwykle, dali jej odczuć w mijających tygodniach jak są niezadowoleni z faktu, że bierze udział w zawodach i że Meridas ma nadzieję na

Rozdział VII Duży błąd Tauriel leżała w swoim łóżku, choć raz plan Legolas wypalił.  A może to zasługa faktu, że tym razem król wrócił naprawdę wściekły. Krasnoludy nie wywiązały się z obietnic. - Legolas, co się dzieje? Twój ojciec jeszcze nigdy tak nie wrzeszczał. – Chłopak zmienił opatrunek i usiadł na taborecie obok przyjaciółki. - Ada zlecił przygotowanie jakiegoś specjalnego naszyjnika z błyszczących kamieni, widział go, mówił, że jest pi